Jesień to moja ulubiona pora roku, to właśnie teraz nad brzegami większości zbiorników ilość wędkarzy jest znacznie mniejsza niż w cieplejszym okresie. Jesienne zasiadki to nie tylko spokój nad wodą ale również znacznie większa szansa na złowienie okazałej ryby. Gdy temperatura woda spada, a nocami pojawią się przygruntowe przymrozki ryby zaczynają intensywnie pobierać pokarm przed nieuchronnie zbliżającą się zimą.
Wybór zbiornika na jesienne karpie
Początek jesieni to dobry czas na większości zbiorników zarówno tych płytkich jak i głębokich. Musimy jednak pamiętać, że zachowania karpi i intensywny okres żerowania na każdej wodzie jest inny i uzależniony od temperatury wody oraz zmian w pogodzie. Płytkie łowiska i zamieszkujące w nich ryby znacznie szybciej reagują na gwałtowne spadki temperatury niż wody głębokie. Dlatego kluczowa jest obserwacja prognoz, a następnie wybór zbiornika, niestety w przypadku zasiadek na wodach komercyjnych często robimy rezerwacje z bardzo dużym wyprzedzeniem nie mając wiedzy w jakich warunkach przyjdzie nam łowić. Oczywiście zbiorniki z niewielką średnia głębokością do około 2m znacznie szybciej się wyłączają niż głębokie jeziora polodowcowe w których mamy szansę złowić karpie nawet w grudniu. Wyjątek stanowią stawy komercyjne gdzie konkurencja pokarmowa jest ogromna.
Pogoda na karpie
Jesienią wręcz uwielbiam pogodę typowo niżową z deszczem, silnym wiatrem oraz niskim ciśnieniem, właśnie wtedy mam szansę na branie nawet w ciągu dnia. Podczas pogodnych dni z bezchmurnym niebem, wysokim ciśnieniem oraz nocnymi przymrozkami karpie są mniej aktywne jednak nawet w takich warunkach trafiają się na prawdę duże ryby. Dlatego jeśli mam czas jadę nad wodę tym bardziej, że wkrótce nadejdzie zima i w moim przypadku przerwa w łowieniu.
Jak się przygotować na jesienną zasiadkę karpiową
Nie ma złej pogody na ryby jest tylko źle ubrany wędkarz. Po części muszę się z tym zgodzić. Wielokrotnie spotkałem się z sytuacjami gdzie podczas silnego wiatru czy deszczu wędkarze, którzy wyskoczyli na szybki dzionek czy wieczorne, kilkugodzinne łowienie nie byli przygotowani na zmienną pogodę. Nie mam tu na myśli tony sprzętu, a podstawowy ekwipunek na chłodniejszą porę roku do którego zaliczam: parasol lub szybko - rozkładane brolly, termos z ciepłą kawą/ herbatą, ciepłą kurtkę lub kombinezon, bieliznę termiczną, czapkę i rękawiczki, buty z grubą podeszwą oraz płaszcz przeciwdeszczowy. Nawet krótka zasiadka ma być dla nas przyjemnością, a nie walką z pogodą lub samym sobą :)
Taktyka na jesienne karpie
Musimy pamiętać, że wędkarstwo karpiowe w Polsce jest w tej chwili bardzo popularne dlatego nawet w okresie jesiennym ilość karpiarzy nad wodą potrafi zaskoczyć. Kluczem do sukcesu od zawsze jest wybór odpowiedniego miejsca i precyzyjne położenie zestawu co ma niebagatelne znaczenie na bardziej wymagających łowiskach z podwodną roślinnością, mułem, zróżnicowanym dnem czy podwodnymi zaczepami. Latem zawsze starałem się łowić na stronie nawietrznej, wczesną jesienią również, sytuacja wygląda nieco inaczej gdy temperatura wody jest już bardzo niska i dochodzi do kilku stopni, a zimny wiatr jeszcze bardziej ją schładza, wtedy oazą spokoju dla karpi może być osłonięta zatoczka na stronie zawietrznej. Bardzo dobrym sposobem jest wędkowanie na zbiornikach, które znamy, wtedy nie będziemy mieli problemów z lokalizacją karpi, które najczęściej schematycznie podążają utartymi ścieżkami, które się zmieniają w zależności od pory roku.
Przypony na karpie
Jeśli łowimy w naturalnych i nie przełowionych zbiornikach wielkość i smak przynęty ma drugorzędne znaczenie, kluczowa jest lokalizacja, a najlepiej ulokowanie zestawu w żerowisku karpi. Wielu karpiarzy do których również się zaliczam dość często wybiera łowiska komercyjne na których musimy wędkować w obrębie własnego stanowiska mając mocno ograniczony obszar. Na wodach przełowionych jeszcze kilka lat temu świetnie sprawdzały się niewielkie przynęty oraz orzechy tygrysie. W tej chwili bardzo często sięgam po duże kulki proteinowe, często łowię na dwie tonące 16mm, a nieco rzadziej na bałwanki. Przypony to klasyka gatunku, proste Anti Blow Out, które wykonuje na plecionce jelly wire 25 i 35lb oraz haczykach super strong w rozm 2 lub 4. Standardowo używam długiego odcinka strzałówki w postaci niezastąpionego żółwika-Shield. Gdy temperatura wody mocno spada lub mamy już późną jesień zdarza mi się zmniejszyć kaliber, częściej sięgam po małe wafftersy lub kulki tonące do 16mm do których używam przyponów sleep d-rig, które wiążę na plecionce w miękkiej otulinie od PB oraz haczykach Power Curve najczęściej w rozmiarze 4.
Nęcenie karpi i amurów jesienią
Kilka lat temu używałem większych ilości zanęty niż w chwili obecnej. Uważam, że kluczem do sukcesu jest lokalizacja, wtedy wystarczy dosłownie garść kulek na zestaw i jak najlepsza prezentacja przyponu z przynętą. Sytuacja wygląda nieco inaczej jeśli łowię na dużym zbiorniku gdzie aby wzbudzić zainteresowanie przepływających karpi trzeba nieco więcej sypnąć. Bazę mojej mieszanki stanowią kulki proteinowe oraz orzechy tygrysie, w bardzo chłodnym okresie sięgam po sypkie zanęty, stick mixy, kukurydzę z puszki, konopię oraz drobny pellet aby zrobić nieco zamieszania w wodzie. Materiały PVA stanowią jeden z najważniejszych elementów mojej karpiowej układanki, do łowienia z wywózki używam dużych siatek, a do rzutu szybko rozpuszczalnych woreczków. Gdy jadę na bardzo krótką zasiadkę na nie wymagającym łowisku najczęściej rezygnuje z dodatkowego nęcenia, skupiam się wyłącznie ma PVA, które jesienią jest dla mnie niezastąpione.