Z każdym kolejnym rokiem łowienie karpi staje się bardziej popularne. Wielu wędkarzy marzy o położeniu na macie rekordowej ryby praktycznie od razu po rozpoczęciu przygody z karpiowaniem. Wszystko to sprawia, że niemal każde łowisko jest poddane ogromnej presji, a złowienie upragnionego karpia nie jest tak proste jak kiedyś. W dzisiejszym artykule podzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami i techniką na przełowione zbiorniki.
Czy karpie są wybredne?
Najważniejsze jest odpowiednio wytypowane miejsce, nie sposób się z tym nie zgodzić. Sam poświęcam mnóstwo czasu na pontonie w poszukiwaniu najbardziej interesujących miejscówek oraz oznak obecności, a najlepiej żerowania karpi. Na przełowionych łowiskach komercyjnych równie duże znaczenie jak miejsce ma sama przynęta, zauważyłem, że ryby mają swoje upodobania i często lepiej reagują na określone smaki/zapachy. Oczywiście poza aromatem niebagatelne znacznie ma sam rozmiar kulek, które zakładamy na włos. Na zbiornikach z niewielką ilością leszcza, płoci, karasia, lina itd. znakomite efekty w postaci dużych karpi miałem na przynęty w rozmiarze do 16mm. Oczywiście mniejsze osobniki dobrze brały praktycznie na wszystko, jednak te większe były bardziej ostrożne, oczywiście pomijam okresy bardzo intensywnego żerowania, kiedy to złowienie wymarzonej ryby jest dużo łatwiejsze.
Sposób na duże i ostrożne karpie
Dobrych kilka lat temu na jednej z bardzo krótkich zasiadek zdecydowałem się na dość nietypową taktykę, nęciłem z kobry kulkami o określonym zapachu oraz mieszanką konopi, kukurydzy i pelletu, łącznie plus minus 5kg podczas każdego wędkowania. Pewnie zastanawiacie się gdzie ta niezwykłość mojej taktyki... otóż postanowiłem, że nie będę łowił przez jakiś czas na kulki, którymi nęciłem, jako przynętę wykorzystałem inne zapachy. Dodam, że na dwóch wcześniejszych zasiadkach nęciłem owocowymi kulkami i na nie łowiłem. Na pierwszej sesji położyłem na macie kilka ładnych karpi, każda kolejna zasiadka przynosiła słabsze rezultaty, brań było zdecydowanie mniej, a karpie mniejsze. Z racji przełowienia łowiska ryby dość szybko stawały się ostrożne i nie ufne, nie pobierały kulek z tak dużą zachłannością jak na pierwszych zasiadkach.
Realizacja planu na zasiadce karpiowej
Każdy krótki wypad nad wodę najczęściej przynosił jedną lub dwie ryby w granicach 10kg i kilka małych karpi, uważam, że to przyzwoity rezultat biorąc pod uwagę zbiornik nad którym się znajdowałem. Na łowisku byłem łącznie kilka razy, dokładnie jedna kilkugodzinna sesja w tygodniu. Na wcześniejszych zasiadkach do wody poszła słuszna ilość kulek o aromacie na który nie łowiłem. W końcu nadszedł czas na realizację mojego planu... na jeden zestaw założyłem taką samą kulkę jak te którymi nęciłem od jakiegoś czasu, pozostałe bez zmian. Z racji bardzo dużej ilości ryb w łowisku na pierwsze brania nie czekałem zbyt długo jednak dość szybko potwierdziło się to czego się spodziewałem, brania tylko na jeden zestaw z kulką o tym samym aromacie co zanętowe... po kilku złowionych rybach zmieniłem przynęty na pozostałych wędkach. Na efekty nie musiałem długo czekać.
Spostrzeżenia
Podczas kolejnych zasiadek potwierdziło się dokładnie to czego się spodziewałem, ryby bardzo szybko się uczą, jest to szczególnie zauważalne na zbiornikach poddanych bardzo dużej presji wędkarskiej. Każdy wypad nad wodę był mniej owocny, karpie stawały się ostrożne i nie ufne, a brania bardziej delikatne. Podejrzewam, że zmiana przynęty przyniosłaby oczekiwany efekt w postaci większych ryb. Dodam, że blisko 20 lat temu zaobserwowałem dokładnie taką samą taktykę u jednego z bardzo dobrych karpiarzy. Nad wodą kilkanaście zestawów, cała woda stoi, a on cały czas łowi, wręcz nie możliwe, ze każdy robi coś na tyle żle. Po krótkiej rozmowie otrzymałem jedną z kulek, które przynosiły tak dobre efekty, oczywiście byłem sceptycznie nastawiony bo przecież to kwestia miejsca. Jak się okazało w tym konkretnym przypadku przynęta miała znaczenie. W nocy położyłem dwie piękne ryby na macie.
W artykule wykorzystałem wiele kilka archiwalnych zdjęć, które w minimalnym stopniu oddają klimat tamtych lat :)