W wędkarstwie karpiowym materiały rozpuszczalne tzw. PVA służą do punktowego nęcenia kulkami proteinowymi, pelletem, zanętą, a nawet preparowanymi ziarnami. Wędkarze najczęściej sięgają po bardzo popularne siateczki, które występują w wielu średnicach lub worki do których bez problemu zmieścimy cały zestaw wraz z ciężarkiem. W sprzedaży poza samymi materiałami rozpuszczalnymi znajdziemy całe systemy dzięki którym przygotowanie tzw. Pvki jest szybkie i wygodne.

Nęcenie punktowe to przede wszystkim dobrze splecione i bez zapachu materiały PVA

Siateczki PVA
To jedne z najpopularniejszych materiałów rozpuszczalnych używanych przez karpiarzy. Na początek należy zaopatrzyć w kompletny zestaw składający się ze specjalnej tuby, ubijaka oraz samej siateczki, która z dużym prawdopodobieństwem po kilku zasiadkach się skończy, oczywiście wtedy wystarczy dokupić samo uzupełnienie. Niewątpliwym plusem siatek PVA jest ich niewielki rozmiar, który stawia znikomy opór podczas łowienia z rzutu, dodatkowo sami ustalamy długość siateczki uzależniając ją od metody połowu oraz ilości zanęty, którą chcemy podać bezpośrednio przy przynęcie. Przed planowaną zasiadką polecam w domu przygotować kilkanaście siateczek, które będą gotowe do natychmiastowego użycia.

Woreczki PVA
Mam wrażenie, że są mniej popularne od siateczek jednak równie skuteczne. Szeroki wybór rozmiarów sprawia, że bez problemu dobierzemy wielkość odpowiednią do naszej metody połowu. Worki PVA ze względu na swoją wielkość pozwalają umieścić w środku poza zanętą nasz cały zestaw. Po odpowiednim wyprofilowaniu rogów worka uzyskujemy opływowy kształt pozwalając na precyzyjne łowienie na średnim dystansie bez ryzyka splątania zestawu. Jednym z niewielu minusów woreczków rozpuszczalnych jest ich podatność na boczny wiatr co utrudnia rzuty podczas niesprzyjających warunków.

Kiedy i jakich materiałów PVA używać?

Pva do wywózki
Podczas swoich zasiadek najczęściej sięgam po ponton z którego kładę zestawy na wcześniej wytypowane miejsca. Wydawać by się mogło, że używanie dodatkowej zanęty nie ma większego sensu, mało tego przyniesie odwrotny skutek ściągając w okolice przynęty małe karpie, a nawet niepożądane gatunki ryb takie jak leszcze, płocie, karasie czy liny. Oczywiście jest w tym trochę racji jednak w wielu przypadkach użycie Pvki to konieczność. Jeśli łowię w pobliżu podwodnej roślinności lub na dnie zbiornika znajdują się resztki gałęzi czy liści zawsze stosuję niewielką siateczkę aby zminimalizować ryzyko wbicia się haczyka w podwodną przeszkodę. Generalnie jeśli łowię z wywózki najczęściej używam wcześniej przygotowanych siateczek, oczywiście są pewne wyjątki. Latem na wielu zbiornikach dużym utrudnieniem są ogromne ilości podwodnej roślinności jednak w większości przypadków bez problemu znajdziemy czyste place. Pozostaje pytanie czy takie miejsca są dobre, oczywiście wiele zależy od danego łowiska, jednak niejednokrotnie przekonałem się, że postawienie zestawu w środku roślin daje najlepsze efekty. W takich sytuacjach jedynym ratunkiem jest rozpuszczalny woreczek, który delikatnie osiądzie na kępach zielska, a nasza przynęta nie będzie budziła podejrzeń ostrożnych karpi.

Pva do rzutu
Oczywiście zdarza mi się łowić z rzutu na bliskim i średnim dystansie. Do tej metody najczęściej wybieram proste zbiorniki z dużą populacją karpi. Mając świadomość, że takie miejsca są poddane większej presji wędkarskiej, a w wodzie może zalegać duża ilość zanęty staram się nęcić wyłącznie z wykorzystaniem większych worków PVA, które bez problemu zmieszczą do kilkunastu kulek 20mm oraz resztę zanęty. Tak jak wcześniej wspomniałem ale powtórzę kolejny raz, niewątpliwym plusem woreczków PVA jest możliwość umieszczenia całego zestawu w środku co niemal całkowicie eliminuje ryzyko splątania zestawu. Oczywiście musimy mieć świadomość, że nawet średniej wielkości worek wypełniony zanętą stanowi całkiem duże obciążenie, które nasza wędka musi wytrzymać. Jeśli zamierzamy łowić na większym dystansie i chcemy użyć dodatkowej zanęty jedynym rozwiązaniem jest niewielka siateczka PVA, która ze względu na mały rozmiar i bardziej opływowy kształt pozwala na uzyskiwanie większych odległości.

Punktowe nęcenie z PVA latem, wczesną wiosną, późną jesienią, a nawet zimą?

Latem podczas wyższych temperatur karpie intensywnie żerują co sprawia, że nasza Pvka może zostać wypełniona grubszą frakcją składającą się z całych i pokruszonych kulek proteinowych, pelletu czy ziaren. Gdy woda jest bardzo zimna karpie są ospałe, a tym samym bardzo trudne do złowienia. Poza przynętą i zanętą w takiej sytuacji kluczowa jest lokalizacja, co wiec zrobić gdy już znajdziemy ryby? Musimy wzbudzić ich ciekawość i zachęcić do brania. W takiej sytuacji punktowanie materiałami PVA to jedyne słuszne rozwiązanie. Ważne aby frakcja naszej zanęty była bardzo drobna, a największy i jedyny słuszny kąsek stanowiła przynęta. W zależności od samego łowiska i metody połowu polecam woreczki PVA, które bez problemu wypełnimy bardzo drobnym stick-mixem, a nawet wypełnimy dużą ilości liquidu, który z siateczki częściowo wypłynie.

Na co zwrócić uwagę podczas kupna materiałów PVA?
Wydawać by się mogło, że sprawa jest banalnie prosta i każdy produkt jest dobry, nic bardziej mylnego. Niezwykle ważny jest czas rozpuszczania. Gdy woda jest bardzo zimna ważne aby czas rozpuszczania był możliwie krótki co zminimalizuje ryzyko powstania tzw. gluta. Latem gdy temp. wody często dochodzi, a nawet przekracza 25 stopni czas rozpuszczania powinien być dłuższy co pozwoli na dotarcie zestawu do dna i rozpuszczenie siateczki lub woreczka. Niezwykle ważne aby nasz materiał PVA był bezwonny, ciężko jednoznacznie stwierdzić jak duży wpływ ma nienaturalny zapach siatki czy worka, ja wolę nie sprawdzać i używać wysokiej jakości produktów. Od początku sezonu używam siatek PVA od Pb Products, których do tej pory zużyłem kilkadziesiąt metrów. Jak doskonale wiecie sezon rozpoczynam od razu po zejściu lodu gdy woda jest bardzo zimna, nie miałem jeszcze sytuacji aby siateczka się nie rozpuściła dlatego z czystym sumieniem polecam na każdą porę roku.