Znaczne wzrosty temperatury powietrza sprawiły, że nad większością łowisk coraz liczniej zaczęli pojawiać się wędkarze. Oczywiście same karpie jak i pozostałe gatunki ryb powoli stają się bardziej aktywne jednak wypracowanie brania z prostej wody nie zawsze jest tak oczywiste jakby się mogło wydawać. Zapraszam na krótką relację z kolejnej marcowej zasiadki.
Płytkie łowiska karpiowe to dobry wybór na wczesną wiosnę
Wiosną staram się wybierać łowiska o średniej głębokości nie przekraczającej 2m. Mam świadomość, że w takich miejscach po zaledwie kilku cieplejszych dniach mogę spodziewać się znacznego wzrostu temperatury wody, a tym samym większej aktywności karpi. Oczywiście działa to w dwie strony, wystarczy nocny przymrozek lub kilkudniowe ochłodzenie aby ryby całkowicie przestały żerować. Podobna sytuacja miała miejsce na ostatniej zasiadce gdzie znaczny spadek temperatury w nocy mocno ostudził zapały żerujących karpi. Wiosną kluczowa jest obserwacja pogody, to ten okres w którym kierunek wiatru, ciśnienie, temperatura oraz zachmurzenie mają ogromny wpływ na brania. Wystarczy wstrzelić się w okienko pogodowe oraz dobrze wytypować miejsce aby złowić kilka ryb w bardzo krótkim czasie.
Taktyka na drobno i lokalizacja karpi kluczem do sukcesu
Jeśli w zbiorniku nie ma dużej ilości drobnicy staram się łowić na bardzo małe przynęty i nęcić tylko z wykorzystaniem materiałów PVA. Taka taktyka pozwala na szybką zmianę miejsca bez ryzyka przenęcenia miejscówki. Oczywiście wiele zależy od samej specyfiki łowiska, w niektórych przypadkach bardziej uzasadnione będzie zanęcenie garścią kulek, a w jeszcze innych niewielka siateczka PVA. Bez względu na to gdzie łowimy musimy pamiętać, że ryby nie są jeszcze tak aktywne jak w cieplejszych miesiącach, a tym samym nie przemierzają dużych obszarów łowiska w poszukiwaniu pokarmu. Kluczem do sukcesu jest wybór odpowiedniego miejsca, który powinniśmy uzależnić od pogody oraz temperatury wody. Zaobserwowałem, że dość często podczas słonecznych i ciepłych dni ryby wybierają płytsze partie wody lub stoją bliżej powierzchni, wtedy szansa na branie w dzień jest minimalna. Po zachodzie słońca wraz z delikatnym spadkiem temperatury wody, karpie powoli schodzą bliżej dna i właśnie wtedy możemy coś złowić o czym niejednokrotnie się przekonałem. Jeśli znajduje się na żwirowni lub innym zbiorniku z dużymi różnicami głębokości zawsze daje jeden zestaw płytko, a drugi głębiej aby sprawdzić gdzie ryba jest w danym momencie.
Przebieg wiosennej zasiadki karpiowej
Po dotarciu nad wodę towarzyszyły mi przelotne opady deszczu dlatego w pierwszej kolejności rozstawiłem kompaktowy namiot Skillsa, dopiero póżniej w ruch poszły wędki. Trzymałem się swojej standardowej taktyki na wiosnę i na to łowisko czyli małe przynęty oraz PVKi z zanętą od Lord Feeder pomieszaną z kukurydzą z puszki, pelletem Multi Blend oraz zalewą Hot Damen i Crushed Tiger. Mimo teoretycznie sprzyjającej pogody, prostej wody z dużą ilością karpi na pierwsze branie musiałem poczekać kilka dobrych godzin, jako pierwszy na mojej macie zameldował się świetnie ubarwiony pełnołuski, którego możecie zobaczyć na zdjęciu.
Nocny przymrozek i brak aktywności karpi
Wieczorne branie dało odrobinę nadziei na większą aktywność ze strony karpi. Niestety pogodowy scenariusz stał się faktem, chwilę po 21:00 na zewnątrz był już lekki minus... Do rana złowiłem trzy niechciane jesiotry i na tym się skończyło. Na kolejnego karpia czekałem ponad dobę. Fajny odjazd jak na tę porę roku i po kilku minutach na macie melduje się drugi karp zasiadki, a po niespełna godzinie kolejny. Mimo, że druga noc była nieco cieplejsza ryby nie były już tak aktywne. Do rana nie doczekałem się kolejnego brania.
Pokrowiec na szpule, żyłki oraz plecionki od Pb Products
Mając teoretycznie sporo czasu postanowiłem odpakować nowy pokrowiec od Pb Products, który okazał się strzałem w 9, dlaczego w 9? Bo właśnie taki rozmiar wybrałem. Pokrowiec bez problemu zmieści trzy zapasowe szpule do dużych kołowrotków takich jak BBLC lub materiały przyponowe na większych szpulkach oraz wszelkiego rodzaju strzałówki, leadry, fluocarbon itd. Niewątpliwym plusem są mocne zamki błyskawiczne po obu stronach dające łatwy i szybki dostęp do wyściełanego wnętrza. Podczas procesu produkcji zastosowana przydymioną szybkę z tworzywa pozwalającą na ocenę zawartości wnętrza bez konieczności otwierania.