Sypać czy nie sypać czyli o nęceniu karpi 3 słowa 0
Sypać czy nie sypać czyli o nęceniu karpi 3 słowa

Karpiarz to osoba, która często uchodzi za dziwaka z tonami niepotrzebnego sprzętu i setkami kilogramów zanęty. Z pewnością spotkaliście się nad wodą z dziwnymi spojrzeniami innych wędkarzy oraz wymownymi komentarzami dotyczącymi ilości podawanej zanęty. Pewnie już się domyślacie co będzie dzisiejszym tematem przewodnim, w dużym skrócie przedstawię Wam czym się sugerować podczas nęcenia i jakie ilości zanęty będą odpowiednie.



Pozornie duża ilość zanęty karpiowej



Kilka lat temu pojechałem na nie wielkie łowisko prywatne z dużą ilością karpia i amura. Podczas krótkiej zasiadki zużyłem około 35kg zanęty, co dla wielu wędkarzy może wydawać się ogromną ilością, szczególnie, że łowiłem na niewielkim stawie. Warto jednak spojrzeć na to z innej perspektywy i przeanalizować dokładnie to co działo się nad wodą. Każdy na początku zasiadki nęci... czasem mniej, a czasem więcej, załóżmy, że będą to około 2kg mieszanki składającej się z ziaren, kulek oraz pelletów. Praktycznie po każdym braniu lub wyholowanej rybie jesteśmy zmuszeni zarzucić lub wywieźć nasz zestaw ponownie, oczywiście warto kolejny raz donęcić, szczególnie, że mamy rybę w łowisku. Na takie donęcenie średnio zużywamy około 1kg zanęty składającej się z drobnej oraz grubej frakcji, a czasem samych kulek proteinowych. Podczas wyżej wspomnianej zasiadki odnotowałem aż 24 brania, ryby były wyjątkowo aktywne. Teraz dużo łatwiej sobie policzyć czy 35kg zanęty to faktycznie tak dużo jakby mogło wydawać się na pierwszy rzut oka. Warto dodać, że przed samym pakowaniem gratów dołowiłem jeszcze dwa karpie bez jakiejkolwiek zanęty co tylko potwierdza, że podawana ilości mieszanki nie była za duża.



Kilka dużych wiader zanęty to przepis na sukces czy duży błąd ?



Pewnie w tym momencie wielu, szczególnie początkujących karpiarzy zadaje sobie pytanie ile nęcić i czy wypracowanie brania bez kilku dużych wiader dobrego towaru jest w ogóle możliwe? W dużym skrócie nie musisz mieć setek, ani nawet dziesiątek kilogramów zanęty, czasem wystarczy paczka kulek lub niewielka PVA aby skutecznie łowić. Podczas pamiętnej zasiadki faktycznie zużyłem sporo mieszanki jednak głównie z powodu dużej ilości brań. Co ciekawe najskuteczniejsze okazało się punktowe nęcenie około 1kg zanęty, warto dodać, że wędka postawiona z rzutu z samym PVA nie dała ryby podczas gdy na pozostałych kijach brania były bardzo regularne. Podstawą w przypadku nęcenia większymi ilościami towaru jest znajomość łowiska, rybostanu oraz dostosowanie się do aktywności ryb i warunków panujących nad wodą. Na jednej wodzie kluczowe będzie położenie zestawu w odpowiednim miejscu gdzie jako zanęta posłuży kilkanaście kulek, a na jeszcze innej solidna dawka karpiowego żarcia.




Przełam utarte schematy i zacznij łowić karpie

 

Praktycznie każda woda ma swoje tzw. utarte schematy wg. których łowi większość miejscowych wędkarzy oraz stałych bywalców. Prosty przykład, jesteśmy na łowisku o bardzo dużej presji gdzie każdy łowi punktowo z wykorzystaniem materiałów PVA lub nęci dosłownie garstką kulek. Musimy pamiętać, że ryba migruje, szuka miejsca gdzie będzie miała więcej pokarmu, w wielu przypadkach PVKA to jedno ziewnięcie i na dnie już nic nie ma. Nęcąc większymi ilościami zanęty mamy szansę zatrzymać rybę bo skoro ma obficie zastawioną stołówkę to po co ma szukać innego żerowiska? Na czym polega łamanie utartych schematów? Na łowieniu po swojemu, wg własnej wizji i doświadczenia. Z pewnością spotkaliście się z sytuacją gdzie początkujący karpiarz lub osoba będąca pierwszy raz na łowisku trafia jedną z największych ryb zbiornika, pewnie zastanawiacie się dlaczego skoro używa "złych" przynęty oraz nie stawia zestawów w "bankówkach", przypadek? Myślę, że zdecydowanie nie, przełamanie stereotypu co do miejsca, przynęty oraz taktyki nęcenia potrafi zdziałać cuda. Na przełowionych zbiornikach gdzie ryby znają już praktycznie wszystko złowienie dużego karpia nie jest tak oczywiste, kluczem do sukcesu może okazać się zmiana przynęty oraz miejsca położenie zestawu. Z pewnością będąc nad wodą słyszeliście zwroty i podpowiedzi: "Tutaj się tak nie łowi", "W tym miejscu nic nie złowisz", "Postaw na orzecha", "Zły przypon" i co... w moim przypadku bardzo często najgorsze miejsce na wodzie przynosiło świetne ryby.


 

Myślenie nad wodą to podstawa



Nie złowiłeś karpia przez kilka dni i nadal sypiesz obficie w nadziei na branie? Czy to błąd? Jeśli używasz kamery podwodnej lub sprawdzasz np. nurkując czy zanęta zalega na dnie, nie popełniasz błędu, jeśli nęcisz "z nudów" nie mając świadomości, że dno jest pokryte grubą warstwą kulek, którymi sypiesz od kilku dni popełniasz jeden z podstawowych błędów dużej grupy karpiarzy. Należy pamiętać, że donęcenie nigdy nie stanowi problemu natomiast bezsensowne nęcenie potrafi zepsuć najlepszą miejscówkę. Będąc na wielu łowiskach dość często spotkałem się z sytuacja gdy w pewnym momencie wszyscy naraz zaczynają nęcić oraz przerzucać zestaw, patrząc z boku wygląda to dosyć komicznie. Musimy pamiętać aby łowić po swojemu opierając się na zdobytym doświadczeniu, wiedzy oraz znajomości łowiska. Z mojego punktu widzenia schemat jest następujący: sąsiad tyle zanęcił to na pewno wejdą mu ryby, nie mogę być gorszy i też pofutruje, kolejni wędkarze robią to samo...  efekt lawiny jest nieunikniony.



Karpiowanie w skrócie



Myślenie, obserwacja, lokalizacja, taktyka - to podstawa w skutecznym łowieniu karpi. Musisz zapamiętać, że nie ma utartego schematu, złotej kulki, dobrej lub złej pogody. Możesz złowić rybę życia w najmniej oczekiwanych okolicznościach i w całkowicie nie sprzyjających warunkach. Swojego największego karpia złowiłem dzięki przeczuciu lub jak kto woli intuicji. Zwinąłem jeden zestaw, wsiadłem w ponton, na echosondzie zauważyłem coś dziwnego, musiał to być duży konar lub ogromny sum, odpłynąłem kilka metrów dalej i postawiłem zestaw, wróciłem do brzegu. Podczas sesji zdjęciowej z wcześniej złowioną rybą miałem kilka piknięć sygnalizatora na dopiero co wywiezionej wędce... Do tej pory zastanawiam się czy dziwne wskazania echosondy nie były bardzo dużym karpiem, którego złowiłem.  

Komentarze do wpisu (0)

Zaloguj się
Nie pamiętasz hasła? Zarejestruj się
Infolinia 691 606 404
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl